Rozpaczliwie potrzebuję porady: Porzucona przez męża

Droga Społeczność Porad Życiowych,

Mam nadzieję, że ten list znajdzie Was w dobrym zdrowiu. Nazywam się Ariana i piszę do Was w stanie całkowitego zamętu i desperacji, szukając porady i być może zrozumienia od Waszych czytelników, którzy mogli doświadczyć podobnych trudności.

Trzy miesiące temu mój mąż, Gerald, podjął nagłą decyzję o przeprowadzce naszej rodziny, w tym naszej siedmioletniej córki Lily, do odległego i bardzo zaniedbanego domu pod pretekstem „nowego początku”. Niedługo po przeprowadzce Gerald zostawił nas tam bez ostrzeżenia i wrócił do naszego poprzedniego domu w mieście. Byłam zdruzgotana i starałam się zrozumieć jego działania, ale skupiłam się na uczynieniu zrujnowanego domu mieszkalnym, dbając jednocześnie o Lily, która była równie zdezorientowana i zasmucona zniknięciem ojca.

W zeszłym tygodniu Gerald niespodziewanie nas odwiedził. Spodziewałam się gniewu lub przeprosin, ale nic nie mogło mnie przygotować na jego reakcję. Widząc, jakie poprawki wprowadziliśmy w domu i jak udało nam się stworzyć pozory domu, był on zaskoczony. Jego twarz wyrażała mieszankę szoku i czegoś, co delikatnie przypominało żal. Wkrótce potem wyszedł, nie mówiąc wiele, pozostawiając nas w jeszcze większym emocjonalnym zamęcie.

Jestem w kropce. Czuję się porzucona i manipulowana, ale wciąż troszczę się o Geralda i martwię się o wpływ tych wydarzeń na Lily. Jak powinnam podejść do tej sytuacji? Czy powinnam próbować zrozumieć jego powody, czy skupić się wyłącznie na odbudowie naszego życia bez niego? Jakiekolwiek porady od Waszych czytelników, którzy doświadczyli podobnych sytuacji, byłyby niezmiernie pomocne.

Dziękuję za stworzenie platformy, na której mogę podzielić się swoją historią i szukać pomocy.

Serdecznie pozdrawiam,

Ariana