Pomocy! Mój Zięć Doprowadza Mnie do Szału!

Witajcie wszyscy,

Naprawdę potrzebuję porady i pomyślałam, że to będzie najlepsze miejsce, aby o nią zapytać. Oto sytuacja: za każdym razem, gdy mój zięć, Brandon, wraca z pracy, albo uciekam do swojego domu, albo chowam się w szafie. To staje się absurdalne i nie wiem już, co robić.

Trochę tła: Brandon jest mężem mojej córki, Arii. Nie jest złym człowiekiem, ale jest w nim coś, co sprawia, że czuję się bardzo nieswojo. Może to jego intensywna osobowość albo to, że zawsze wydaje się być w złym humorze po pracy. Cokolwiek to jest, nie mogę przebywać w jego towarzystwie bez uczucia, że muszę uciekać.

Próbowałam rozmawiać o tym z Arią, ale ona to bagatelizuje i mówi, że przesadzam. Nie chcę powodować żadnych dramatów ani sprawiać, żeby było jej niezręcznie, ale też nie mogę tak dalej żyć. To wpływa na moją relację z córką i na mój własny spokój ducha.

Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Jak sobie z tym poradziliście? Czy powinnam spróbować porozmawiać bezpośrednio z Brandonem, czy to fatalny pomysł? Każda rada, jak uczynić tę sytuację mniej niezręczną i bardziej znośną, będzie bardzo mile widziana!

Z góry dziękuję za Waszą pomoc!