„Pięć Lat Temu Moi Teściowie Pożyczyli Dużą Sumę Pieniędzy. 'Przebaczmy Dług,’ Mówi Mój Mąż”: Ale Moja Matka Uważa, Że Powinniśmy Im Przypomnieć
Pięć lat temu moi teściowie pożyczyli od nas dużą sumę pieniędzy – opowiada trzydziestodwuletnia Nora. W tamtym czasie była to dla nas znacząca kwota. To były pieniądze z mojego zasiłku macierzyńskiego i naszych oszczędności. Pieniądze po prostu leżały. Moi teściowie pilnie potrzebowali naprawić coś w swoim domku letniskowym.
Teściowa Nory, Walentyna, uwielbia swój domek letniskowy. To jej azyl, miejsce, gdzie spędza większość weekendów na ogrodnictwie, czytaniu i organizowaniu rodzinnych spotkań. Kiedy dach zaczął przeciekać i instalacja wodna wymagała pilnych napraw, Walentyna i jej mąż Robert byli zdesperowani. Nie mieli środków na pokrycie niespodziewanych wydatków.
Nora i jej mąż Rafał właśnie powitali na świecie swoje pierwsze dziecko, Korę. Byli ostrożni z finansami, wiedząc, że muszą oszczędzać na przyszłość Kory. Ale kiedy Walentyna i Robert zwrócili się do nich o pomoc, Rafał nie mógł odmówić swoim rodzicom.
- Pożyczyliśmy im 60 000 zł – mówi Nora. – To była dla nas duża suma w tamtym czasie. Musieliśmy sięgnąć do naszych oszczędności i użyć części mojego zasiłku macierzyńskiego. Ale zrobiliśmy to, bo obiecali nam zwrócić pieniądze w ciągu roku.
Minął rok, potem dwa, potem trzy. Za każdym razem, gdy Nora poruszała temat spłaty, Rafał to bagatelizował.
- To rodzina – mówił. – Oddadzą nam pieniądze, kiedy będą mogli.
Ale z biegiem lat Nora stawała się coraz bardziej sfrustrowana. Sami mieli swoje problemy finansowe do rozwiązania. Koszty przedszkola Kory były wysokie, a oni starali się oszczędzać na wkład własny na dom.
- Czułam się, jakbyśmy byli wykorzystywani – mówi Nora. – Za każdym razem, gdy odwiedzaliśmy ich domek letniskowy, nie mogłam nie zauważyć nowego mebli, świeżo pomalowanych ścian, zmodernizowanych urządzeń kuchennych. Wydawało się, że mają pieniądze na wszystko oprócz spłaty długu.
Matka Nory, Anna, była równie sfrustrowana.
- Musisz im przypomnieć o długu – mówiła Nora. – To niesprawiedliwe, że wy się męczycie, podczas gdy oni żyją wygodnie.
Ale Rafał był stanowczy w kwestii nie naciskania na swoich rodziców.
- Starzeją się – mówił. – Nie potrzebują dodatkowego stresu.
Ostatnią kroplą było odkrycie przez Norę, że Walentyna i Robert wybrali się na wycieczkę do Europy.
- Nie mogłam w to uwierzyć – mówi Nora. – Mieli pieniądze na wakacje, ale nie na spłatę długu? To było jak policzek w twarz.
Nora skonfrontowała się z Rafałem w tej sprawie.
- Musimy z nimi porozmawiać – nalegała. – To nie jest fair wobec nas ani wobec Kory.
Rafał niechętnie zgodził się porozmawiać z rodzicami. Ale kiedy usiedli z Walentyną i Robertem, rozmowa nie poszła zgodnie z planem.
-
Nie mamy teraz pieniędzy – powiedział Robert. – Wciąż spłacamy naprawy w domku letniskowym.
-
Ale mieliście pieniądze na wycieczkę do Europy? – Nora nie mogła ukryć swojej frustracji.
-
To był prezent od twojej ciotki – wyjaśniła Walentyna. – Nie używaliśmy żadnych naszych pieniędzy na to.
Rozmowa zakończyła się kłótnią, a Rafał znalazł się w środku konfliktu.
- Nie mogę uwierzyć, że oskarżasz moich rodziców o nieodpowiedzialność – powiedział później tego wieczoru do Nory. – Robią wszystko, co mogą.
Nora czuła się pokonana. Wiedziała, że poruszenie tematu długu tylko zwiększyło napięcia w rodzinie.
- Nie wiem już, co robić – zwierzyła się matce. – Czuję, że nigdy nie zobaczymy tych pieniędzy z powrotem.
Rada Anny była prosta.
- Musisz najpierw chronić swoją własną rodzinę – powiedziała. – Jeśli nie mogą wam oddać pieniędzy, musisz upewnić się, że nie stawiacie siebie w trudnej sytuacji przez to.
Nora wiedziała, że matka ma rację. Ale wiedziała też, że ten problem stworzył przepaść między nią a Rafałem.
- Mam nadzieję, że znajdziemy sposób na przejście przez to – mówi. – Ale teraz czuję się jakbyśmy utknęli w niekończącym się cyklu frustracji i rozczarowania.