„Babcia Nie Mogła Doczekać Się Spotkania z Dziewczyną Wnuka. Szybko Tego Pożałowała.”

Jakub zawsze był blisko ze swoją babcią, Marią. Praktycznie go wychowała po tym, jak jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy był jeszcze dzieckiem. Teraz, mając dwadzieścia kilka lat, Jakub znalazł kogoś wyjątkowego—Emilię. Spotykali się od ponad trzech miesięcy i wszystko wydawało się iść dobrze. Emilia była czarująca, inteligentna i piękna. Jakub czuł, że wreszcie znalazł kogoś, kto go rozumie.

Maria nieustannie namawiała Jakuba do spotkania z Emilią odkąd tylko o niej wspomniał. „Chcę zobaczyć dziewczynę, która skradła serce mojego wnuka,” mówiła z błyskiem w oku. Jakub jednak był niechętny. „Jeszcze o tym nie myślałem; nie znamy się na tyle dobrze, żeby spotykać się z rodziną,” odpowiadał, próbując zyskać więcej czasu.

Ale Maria była uparta. „Po prostu przyprowadź ją na kolację jednego wieczoru. Nie musi to być nic formalnego,” nalegała. Jakub w końcu ustąpił i umówił się na spotkanie Emilii z babcią na następny sobotni wieczór.

Nadszedł ten dzień, a Jakub był kłębowiskiem nerwów. Odebrał Emilię z jej mieszkania i pojechali do domu Marii na przedmieściach. Emilia wyglądała olśniewająco w prostej, ale eleganckiej sukience, a Jakub nie mógł powstrzymać dumy, gdy szli do drzwi wejściowych.

Maria przywitała ich ciepło, jej oczy rozjaśniły się na widok Emilii. „Musisz być Emilia! Słyszałam o tobie tyle dobrego,” powiedziała, obejmując ją. Emilia uśmiechnęła się i wręczyła Marii bukiet kwiatów. „Miło mi panią poznać, pani Mario,” powiedziała grzecznie.

Kolacja zaczęła się dobrze. Maria przygotowała ucztę, a rozmowa płynęła swobodnie. Rozmawiali o wszystkim, od dzieciństwa Jakuba po pracę Emilii w firmie marketingowej. Maria wydawała się naprawdę pod wrażeniem Emilii i nawet wspomniała, jak bardzo cieszy się, że Jakub znalazł kogoś tak wspaniałego.

Ale w miarę upływu wieczoru sytuacja zaczęła się zmieniać. Maria zaczęła zadawać bardziej dociekliwe pytania. „Więc, Emilio, czym zajmują się twoi rodzice?” zapytała niewinnie.

Emilia zawahała się przez moment zanim odpowiedziała: „Mój ojciec jest prawnikiem, a mama zajmuje się domem.”

Maria skinęła głową, ale nie wydawała się zadowolona z odpowiedzi. „A gdzie dorastałaś?” kontynuowała.

Emilia niespokojnie przesunęła się na swoim miejscu. „Dorastałam w małym miasteczku w Wielkopolsce,” powiedziała, starając się utrzymać lekki ton.

Oczy Marii lekko się zwęziły. „Wielkopolska, mówisz? To dość daleko stąd.”

Jakub wyczuł narastające napięcie i próbował skierować rozmowę na bezpieczniejsze tory. „Babciu, czy opowiadałem ci kiedyś o tym, jak Emilia i ja poszliśmy na wędrówkę w góry?” wtrącił.

Ale Maria była nieustępliwa. „A co cię sprowadziło do naszego miasta?” zapytała, ignorując próbę Jakuba zmiany tematu.

Emilia wzięła głęboki oddech zanim odpowiedziała: „Przeprowadziłam się tutaj do pracy,” powiedziała po prostu.

Maria odchyliła się na krześle, jej wyraz twarzy był nieczytelny. „Rozumiem,” powiedziała powoli.

Reszta wieczoru minęła w atmosferze wymuszonych uśmiechów i niezręcznych ciszy. Kiedy wychodzili, Jakub mógł wyczuć, że coś jest nie tak. Emilia była niezwykle cicha podczas jazdy powrotnej do jej mieszkania.

„Wszystko w porządku?” zapytał Jakub, spoglądając na nią.

Emilia westchnęła. „Nie sądzę, żeby twoja babcia mnie polubiła,” powiedziała cicho.

Jakub zmarszczył brwi. „Dlaczego tak myślisz?”

„Ciągle zadawała te wszystkie pytania, jakby próbowała znaleźć coś złego we mnie,” odpowiedziała Emilia.

Jakub nie wiedział co powiedzieć. Nigdy wcześniej nie widział swojej babci zachowującej się w ten sposób. „Jestem pewien, że po prostu chce cię lepiej poznać,” powiedział słabo.

Ale głęboko w sobie wiedział, że coś się zmieniło. Następne kilka tygodni było napiętych. Emilia stawała się coraz bardziej zdystansowana, a ich kiedyś częste randki stawały się sporadyczne. Jakub próbował z nią o tym porozmawiać, ale zawsze go zbywała ogólnikowymi wymówkami.

Pewnego wieczoru Emilia zadzwoniła do niego niespodziewanie. „Jakubie, musimy porozmawiać,” powiedziała z nutą smutku w głosie.

Serce Jakuba zamarło. Wiedział co nadchodzi. Spotkali się w cichej kawiarni i Emilia przekazała mu wiadomość delikatnie, ale stanowczo. „Myślę, że powinniśmy zrobić sobie przerwę,” powiedziała ze łzami w oczach.

Jakub był zdruzgotany, ale nie sprzeciwiał się. Wiedział, że ich związek był na chwiejnych fundamentach od tamtej pamiętnej kolacji z jego babcią.

Kiedy wracał do domu tamtego wieczoru, nie mógł powstrzymać uczucia żalu wobec Marii. Zawsze była jego opoką, ale teraz nie mógł pozbyć się uczucia, że to ona wbiła klin między niego a Emilię.

W końcu Jakub zdał sobie sprawę, że pewne rzeczy są poza jego kontrolą. Kochał swoją babcię bardzo mocno, ale nie mógł zaprzeczyć wpływowi jej działań na jego związek z Emilią. To była bolesna lekcja, ale taka, którą będzie nosił ze sobą przez resztę życia.