Kaprys dziecka kończy przyjaźń: „Mój mąż nie wytrzymał i wybuchnął: 'Czy ona nie może się sama pobawić albo obejrzeć jakiś kreskówek?'”
Była słoneczna sobotnia poranek, kiedy Elżbieta postanowiła odwiedzić swoją wieloletnią przyjaciółkę, Natalię, która niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko, dziewczynkę o imieniu Lena. Ekscytacja spotkaniem małej Leny nie pozwoliła Elżbiecie spać poprzedniej nocy. Wyobrażała sobie spokojny dzień na doganianiu z Natalią, podczas gdy zachwycałyby się nad dzieckiem.
Jednak rzeczywistość była daleka od tego, co Elżbieta sobie wyobrażała. Gdy tylko weszła do domu Natalii, przywitał ją widok zabawek rozrzuconych po całym salonie, a Natalia wyglądała na niezwykle zaniepokojoną. Elżbieta szybko zaproponowała pomoc, myśląc, że jej przyjaciółka po prostu ma zły dzień.
W miarę upływu godzin, Elżbieta zauważyła niepokojący wzorzec. Natalia nalegała, by trzymać Lenę ciągle na rękach, reagując na każdy, nawet najmniejszy, szmer. Dziecko, czując niepokój matki, było niespokojne i nie mogło się uspokoić, chyba że było na rękach Natalii. Elżbieta delikatnie zasugerowała, że Lena mogłaby skorzystać z trochę czasu na samodzielną zabawę na macie do zabawy lub oglądanie kolorowych kreskówek, aby Natalia mogła odpocząć. Natalia zignorowała sugestię, zaciskając mocniej uścisk na Lenie.
Gdy zbliżał się czas obiadu, Elżbieta pomogła nakryć do stołu, podczas gdy Natalia w końcu posadziła Lenę w wysokim krzesełku. W momencie, gdy Natalia odeszła, Lena zaczęła płakać. Zamiast pozwolić jej na chwilę samouspokojenia, Natalia szybko wróciła, zapominając o swoim obiedzie, i ponownie wzięła Lenę na ręce. Elżbieta jadła swój posiłek głównie w ciszy, obserwując, jak jej przyjaciółka chodzi tam i z powrotem z Leną, szepcząc jej do ucha.
Punkt krytyczny nastąpił, gdy dołączył do nich mąż Elżbiety, Rafał, który również liczył na spokojną wizytę. Atmosfera była jednak daleka od spokojnej. Po kilku godzinach obserwowania, jak Natalia zaspokaja każdą drobną potrzebę Leny, Rafał stracił cierpliwość. Gdy Lena zaczęła marudzić, że chce być ponownie na rękach zaraz po tym, jak została odłożona, Rafał nie wytrzymał i wybuchnął: „Czy ona nie może się sama pobawić albo obejrzeć jakiś kreskówek?”
Pokój zamilkł. Twarz Natalii zrobiła się czerwona jak nigdy dotąd. Przytuliła Lenę mocniej do piersi, jakby chciała ochronić ją przed słowami Rafała. „Myślę, że powinniście już iść,” powiedziała Natalia cicho, ale stanowczo, jej głos drżał z mieszanki złości i bólu.
Elżbieta i Rafał nie musieli tego słyszeć dwa razy. Wizyta zakończyła się nagle, a Elżbieta rzuciła smutne spojrzenie w stronę Natalii, która nie chciała na nią patrzeć. W drodze powrotnej Elżbieta próbowała omówić sytuację z Rafałem, ale on był przekonany, że Natalia przesadza i że nic złego nie zrobili.
Tygodnie zamieniły się w miesiące, a profile Natalii w mediach społecznościowych, które kiedyś były pełne różnorodnych treści, teraz prezentowały tylko zdjęcia Leny. Próby Elżbiety, aby się pojednać i naprawić przyjaźń, spotykały się z uprzejmymi, ale stanowczymi odmowami. Natalia postawiła granicę, a Elżbieta znalazła się po drugiej stronie.
Elżbieta często rozmyślała o tamtym dniu, zastanawiając się, czy mogło być inaczej. Tęskniła za swoją przyjaciółką, ale rozumiała, że świat Natalii zmienił się w sposób, którego nie przewidziała. Przyjaźń, jak wiele rzeczy w życiu, uległa presji i zmianom, które przynosi nowe rodzicielstwo.