Rok po roku, Teściowie stają się coraz bardziej uciążliwi
Rodzice mojej żony, Jan i Sylwia, mają swój niepowtarzalny urok, którego trudno nie zauważyć. Chociaż zazdroszczę im ich apetytu na życie, ich ciągła obecność w naszym życiu, zwłaszcza podczas świąt i przyjęć, staje się coraz bardziej przytłaczająca. Od niezapowiedzianych wizyt na naszych grillach po niespodziewane wspólne wycieczki, ich przytłaczająca natura popycha mnie do moich granic.