Po roku, Julian stał się sierotą – „Nie ma nic, co mogłoby go ogrzać,” surowo stwierdziła opiekunka
Pracując przez pewien czas w domu dziecka, mogę z pewnością powiedzieć, że jest to trudna praca. Nie jestem pewien, dlaczego zdecydowałem się tam mieszkać, ponieważ łapię się na płaczu za każdym nowym dzieckiem. Ta historia śledzi rozdzierającą serce podróż Juliana, rocznego sieroty, oczami Sawanny, oddanej, ale przytłoczonej opiekunki.