"Mój Mąż Nic Nie Wie o Naszym Synu: Nie Zna Nawet Jego Wieku ani Alergii"

„Mój Mąż Nic Nie Wie o Naszym Synu: Nie Zna Nawet Jego Wieku ani Alergii”

Jestem sfrustrowana zarówno moim mężem, jak i jego matką, ponieważ wychowała go w przekonaniu, że wychowanie dzieci to wyłącznie obowiązek matki. Używa jej słów, aby usprawiedliwić swoje brak zaangażowania, a ona go wspiera, litując się nad nim za to, że ma tak wymagającą żonę. Nasz syn ma siedem lat i chodzi do drugiej klasy, ale mój mąż nadal nie ma pojęcia o jego podstawowych potrzebach i kamieniach milowych.

"Nasz Syn Wynajął Nasz Dom Bez Pytania: Przeprowadziliśmy Się do Chatki i Teraz Mamy Problemy"

„Nasz Syn Wynajął Nasz Dom Bez Pytania: Przeprowadziliśmy Się do Chatki i Teraz Mamy Problemy”

Pobraliśmy się, gdy oboje mieliśmy dwadzieścia trzy lata. W tym czasie byłam już w ciąży. Właśnie skończyliśmy studia pedagogiczne. Nasze rodziny nie były zamożne, więc musieliśmy ciężko pracować, aby związać koniec z końcem. Zrezygnowałam z urlopu macierzyńskiego i zdecydowałam się na karmienie mlekiem modyfikowanym. Czy to z powodu stresu, czy czegoś innego, od tego momentu wszystko zaczęło się psuć.

"Kiedy Mąż Poszedł do Pracy, Spakowałam Się i Przeprowadziłam do Starszej Pani z Sąsiedztwa"

„Kiedy Mąż Poszedł do Pracy, Spakowałam Się i Przeprowadziłam do Starszej Pani z Sąsiedztwa”

Byliśmy małżeństwem przez siedem lat. Pierwsze trzy lata były pełne szczęścia, ale potem wszystko zaczęło się rozpadać. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że mój mąż okaże się tak bezduszny i samolubny. Mieliśmy dwie córki, Emilkę i Zosię. Ale mój mąż nigdy nie pomagał mi w ich wychowaniu. Ciągle się kłóciliśmy. Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy postanowiłam odejść.

"Jan Powiedział Emilii: 'Nie Poradzisz Sobie z Dzieckiem. Oddaj Go do Adopcji. To Najlepsze dla Wszystkich.'"

„Jan Powiedział Emilii: 'Nie Poradzisz Sobie z Dzieckiem. Oddaj Go do Adopcji. To Najlepsze dla Wszystkich.'”

– „Ciąża Emilii przebiegała bezproblemowo!” – Pięćdziesięcioletnia Zuzanna opowiada o swojej siostrzenicy. – „Żadnych komplikacji, świetne wyniki badań, niczego nie trzeba było się obawiać. Ale podczas porodu coś poszło nie tak. Nagłe cesarskie cięcie, dziecko na oddziale intensywnej terapii noworodków, a Emilia też nie czuła się dobrze. Wszyscy byliśmy bardzo zestresowani! Niestety, sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewaliśmy…”