„Potrzebuję czystości i porządku. Jeśli nie możesz tego zapewnić, pakuj walizki,” powiedział mąż
Marek już poszedł do pracy. Ja jeszcze przez pół godziny leżałam w ciepłym łóżku. Potem, z ogromnym wysiłkiem woli, zmusiłam się do wstania. Powoli przeszłam przez mieszkanie Marka.