Teściowa, która zatruwała mi życie – i jak los się odwrócił. Czy naprawdę każdemu pisana jest sprawiedliwość?
Od czternastu lat jestem żoną Marka, a nasza miłość przetrwała wiele burz. Największą z nich była jego matka, pani Helena, która nigdy nie zaakceptowała mnie w rodzinie. Dziś patrzę na jej upadek i zastanawiam się, czy to już sprawiedliwość, czy tylko gorzki żart losu.