Mówili do mnie „ciociu”, ale widzieli we mnie tylko adres: Historia o zaufaniu, rodzinie i rozczarowaniu
Zawsze wierzyłam, że rodzina to najważniejsze, dopóki nie zobaczyłam, jak łatwo można stać się dla najbliższych tylko środkiem do celu. Moja siostrzenica, Kasia, próbowała odebrać mi mieszkanie, które było moim azylem przez całe życie. Dziś zastanawiam się, czy więzy krwi naprawdę znaczą więcej niż lojalność i uczciwość.