Miłość po sześćdziesiątce: Kiedy serce i rozum muszą się spotkać
Mam 62 lata i po raz drugi w życiu musiałam wyrzucić mężczyznę ze swojego domu i serca. Przeżyłam ciężki rozwód, a potem uwierzyłam, że jeszcze mogę być szczęśliwa, ale historia się powtórzyła. Czy naprawdę zasługuję tylko na rolę służącej, czy może czas wreszcie pomyśleć o sobie?