Balansując na linie: Dynamika rodzinna i niespełnione oczekiwania
Czucie się jak outsider na rodzinnych spotkaniach, przy jednoczesnym oczekiwaniu spełniania obowiązków rodzinnych, gdy jest to dla nich wygodne.
Czucie się jak outsider na rodzinnych spotkaniach, przy jednoczesnym oczekiwaniu spełniania obowiązków rodzinnych, gdy jest to dla nich wygodne.
Jej imię to Kasia. Jest oddaną nauczycielką i kocha swoją pracę. Poznała kogoś wyjątkowego, ale jej ojciec jej potrzebuje. Jak może wybrać między miłością a obowiązkiem?
Kiedy moja córka wyszła za mąż za swoją miłość z czasów studiów, byłam zachwycona ich nowym początkiem. Osiedlili się w przytulnym mieszkaniu w Warszawie, podczas gdy ja cieszyłam się emeryturą w Gdańsku. Nie wiedziałam, że rok później zostanę poproszona o opiekę nad ojcem mojego zięcia. To, co miało być tymczasowym rozwiązaniem, przerodziło się w trudną podróż bez łatwego rozwiązania.
W pogoni za byciem idealną babcią, wiele kobiet traci z oczu własne potrzeby i pragnienia. To historia babci, która przez lata stawiała szczęście wnuków ponad własne, tylko po to, by odkryć, że jest zagubiona i niespełniona.
Czuję się przytłoczona życiem z moim starzejącym się ojcem i nie wiem, jakie podjąć kolejne kroki. Mam nadzieję na kontakt z innymi, którzy mogą się z tym utożsamiać i oferować wsparcie.
Małżeństwo Ewy i Jakuba było nieustanną walką, a napięcia nasiliły się po tym, jak Ewa zrobiła przerwę w karierze, aby zająć się ich nowo narodzoną córką, Lilką. Pojawienie się dziecka tylko pogłębiło przepaść między nimi, gdy lojalność rodzinna została wystawiona na próbę.
„Czy możemy dziś odwiedzić Babcię?” – zapytała z entuzjazmem mała Emilka, gdy szykowaliśmy się do wyjścia. „Tęsknię za nią.” „Nie dzisiaj, kochanie,” odpowiedziałam, starając się ukryć napięcie w głosie. „Babcia jest zajęta, a my mamy sprawy do załatwienia.” Czteroletnia Emilka uwielbiała spędzać czas z rodziną, ale czasami więzi rodzinne bardziej przypominały obowiązki niż radosne spotkania.
Nie rozumiem, dlaczego jestem taka, jaka jestem. Czy to coś w moim przeznaczeniu, czy co? Nie jestem złą osobą; nigdy w życiu nie skrzywdziłam nawet muchy. A jednak
Zostać czy wyjechać, wytrzymać czy poddać się, wybaczyć czy trzymać urazę… To bolesna i skomplikowana historia mojej przyjaciółki, która stanęła przed niemożliwym wyborem. Jej matka, Maria, pracowała w Warszawie przez wiele lat.
Przez ostatnie 10 lat mojego małżeństwa starałam się zbudować dobrą relację z moją teściową. Odkąd przeprowadziliśmy się z małego miasteczka do miasta, ona nieustannie dzwoni, prosząc mnie i mojego męża, byśmy przyjeżdżali i pomagali jej w każdy weekend. Odmowa pomocy wydaje się niewłaściwa, więc zawsze kończy się na tym, że jedziemy. Sprzątamy, gotujemy, robimy pranie i zajmujemy się jej domem. Problem polega na tym, że oprócz mojej
Dylemat wyboru między profesjonalną opieką nad dzieckiem a obowiązkami rodzinnymi. Dlaczego miałabym poświęcać swój spokój ducha dla potrzeb finansowych mojej siostry?
Moja matka nie pozwala mi żyć własnym życiem. Ciągle do mnie dzwoni, krytykując mnie za to, że nie spędzam z nią całego czasu. Mam 32 lata, jestem mężatką od sześciu lat i mam trójkę dzieci. Naturalnie, jestem bardzo zajęta przez większość czasu. Mój najmłodszy syn jeszcze nie chodzi do szkoły, a każdy dzień to walka o zrównoważenie moich obowiązków.