„Zostań z wnukami i przestań nas zawstydzać”: Surowe słowa mojej synowej
Mój najstarszy syn, Jan, był moją dumą i radością. Kiedy się ożenił, zdałam sobie sprawę, że nie dogadam się z moją synową, Zosią, ale postanowiłam nie ingerować w ich życie.
Mój najstarszy syn, Jan, był moją dumą i radością. Kiedy się ożenił, zdałam sobie sprawę, że nie dogadam się z moją synową, Zosią, ale postanowiłam nie ingerować w ich życie.
Nigdy wcześniej nie wierzyłem w te głupie przesądy i uprzedzenia. Jednak ostatnio moje spojrzenie na tę sprawę nie jest już tak jednoznaczne. Szczerze mówiąc, czuję się rozczarowany.
Wszystko wydawało się w porządku, dopóki nie postanowiliśmy zrobić dobrego uczynku. Oczywiście, skończyło się to źle zarówno dla mnie, jak i dla mojego męża. Jacek pokłócił się z bratem i rodzicami, a moja teściowa teraz uważa mnie za najgorszą i najbardziej chciwą osobę. Nigdy więcej nie połączę rodziny z biznesem! Mamy dwa mieszkania, a jedno z nich jest
Kasia zmaga się z poczuciem braku komfortu w domu z powodu ciągłej krytyki dotyczącej jej roli jako żony i matki. Potrzebuje Waszej rady, jak sobie z tym poradzić.
Właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ale moja mama postanowiła oddać wszystkie swoje oszczędności mojemu bratu. Potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić.
Mam 44 lata i jestem samotną matką dwójki dzieci. Moja córka, Zuzanna, ma teraz 22 lata, a mój syn, Jakub, ma 14 lat. Zuzanna zawsze była wymagająca i szczegółowa wobec siebie i innych. Jednocześnie jest bardzo spokojną i radosną dziewczyną, która dobrze dogaduje się z innymi. Mamy wspaniałą relację. Zuzanna od zawsze była piękną dziewczyną, a
Mam trójkę dzieci. Niestety, mój mąż zmarł, gdy nasze najmłodsze dziecko miało zaledwie sześć miesięcy. Mimo że mamy własny dom, życie z zasiłków jest niemożliwe, a czynsz trzeba płacić. Mój brat wspierał nas przez pierwsze sześć miesięcy, ale ma swoją rodzinę, o którą musi dbać. Musiałam znaleźć pracę. Nie zarabiam dużo i muszę pracować długie godziny.
Miałam już 35 lat, a lekarze powiedzieli mi, że nigdy nie będę miała dzieci. Mój mąż i ja byliśmy głęboko zaniepokojeni. Potem zaszłam w ciążę i urodziła się nasza córka. Ale gdy dorastała, sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewaliśmy.
Szukam porady, jak poradzić sobie z częstymi wizytami mojego teścia i jego nawykiem jedzenia całego naszego jedzenia.
Kiedy wyjeżdżała, spakowała nie tylko swoje rzeczy, ale także postanowiła zabrać kilka urządzeń z naszego domu. Eliana była bardzo radosna i podekscytowana. „Mamo, dam sobie radę,” zapewniała mnie. Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak miała nadzieję.
Te słowa pozostawiają ślad nie tylko na jej życiu, ale także na życiu jej dzieci. Jaka jest ich wina? Czy ktoś myśli o dzieciach w takich sytuacjach?
Czuję się, jakby mieszkała na ulicy i jadła ostatni kawałek chleba. Kiedy mówię jej, że nie może tak robić, odpowiada: „Szczęście kocha ciszę!” Nigdy nie czułem się tak bezradny.