Zagubiona w Domu: Potrzebuję Waszej Rady!
Kasia zmaga się z poczuciem braku komfortu w domu z powodu ciągłej krytyki dotyczącej jej roli jako żony i matki. Potrzebuje Waszej rady, jak sobie z tym poradzić.
Kasia zmaga się z poczuciem braku komfortu w domu z powodu ciągłej krytyki dotyczącej jej roli jako żony i matki. Potrzebuje Waszej rady, jak sobie z tym poradzić.
Właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ale moja mama postanowiła oddać wszystkie swoje oszczędności mojemu bratu. Potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić.
Mam 44 lata i jestem samotną matką dwójki dzieci. Moja córka, Zuzanna, ma teraz 22 lata, a mój syn, Jakub, ma 14 lat. Zuzanna zawsze była wymagająca i szczegółowa wobec siebie i innych. Jednocześnie jest bardzo spokojną i radosną dziewczyną, która dobrze dogaduje się z innymi. Mamy wspaniałą relację. Zuzanna od zawsze była piękną dziewczyną, a
Mam trójkę dzieci. Niestety, mój mąż zmarł, gdy nasze najmłodsze dziecko miało zaledwie sześć miesięcy. Mimo że mamy własny dom, życie z zasiłków jest niemożliwe, a czynsz trzeba płacić. Mój brat wspierał nas przez pierwsze sześć miesięcy, ale ma swoją rodzinę, o którą musi dbać. Musiałam znaleźć pracę. Nie zarabiam dużo i muszę pracować długie godziny.
Miałam już 35 lat, a lekarze powiedzieli mi, że nigdy nie będę miała dzieci. Mój mąż i ja byliśmy głęboko zaniepokojeni. Potem zaszłam w ciążę i urodziła się nasza córka. Ale gdy dorastała, sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewaliśmy.
Szukam porady, jak poradzić sobie z częstymi wizytami mojego teścia i jego nawykiem jedzenia całego naszego jedzenia.
Kiedy wyjeżdżała, spakowała nie tylko swoje rzeczy, ale także postanowiła zabrać kilka urządzeń z naszego domu. Eliana była bardzo radosna i podekscytowana. „Mamo, dam sobie radę,” zapewniała mnie. Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak miała nadzieję.
Te słowa pozostawiają ślad nie tylko na jej życiu, ale także na życiu jej dzieci. Jaka jest ich wina? Czy ktoś myśli o dzieciach w takich sytuacjach?
Czuję się, jakby mieszkała na ulicy i jadła ostatni kawałek chleba. Kiedy mówię jej, że nie może tak robić, odpowiada: „Szczęście kocha ciszę!” Nigdy nie czułem się tak bezradny.
Wielu starszych ludzi w Polsce cierpi z powodu samotności i bólu. Dlatego naszym obowiązkiem jest wspierać naszych starzejących się krewnych. W końcu nie ma silniejszej więzi niż rodzina.
Martwiłam się, że mój syn nie odbiera telefonu, więc zadzwoniłam do jego swatki. Teraz bardzo tego żałuję. Potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić.
Jesteśmy małżeństwem od około 15 lat. Ostatnio z mężem wspominaliśmy czas, kiedy jego matka odwiedziła nas 10 lat temu. Każda jej wizyta przynosiła nową historię. Jest to oczywiście urocza kobieta, ale ma swoje dziwactwa. Chciałabym podzielić się jedną z tych historii. Moja teściowa często nas odwiedzała. Zawsze czekaliśmy na jej wizyty z niecierpliwością. Oboje pracowaliśmy wtedy bez przerwy,