„Mamo, jestem już dorosła i nie powinnaś się wtrącać w moje życie,” powiedziała moja córka. Zrobiłam, co chciała, i tak to się skończyło
Kiedy wyprowadzała się, spakowała nie tylko swoje rzeczy, ale także zabrała kilka naszych sprzętów domowych. Ania była radosna i podekscytowana. „Mamo, poradzę sobie,” zapewniała mnie. Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewała.