„Podniosłam Telefon Mojej Przyjaciółki i Usłyszałam Głos Mojego Męża”

Po długim dniu w pracy marzyłam tylko o tym, żeby wrócić do domu, zdjąć buty i odpocząć. Ale kiedy jechałam samochodem, przypomniałam sobie, że moja przyjaciółka Anka prosiła mnie, żebym do niej wpadła. Anka i ja jesteśmy nierozłączne od czasów studiów. Dzieliłyśmy niezliczone wspomnienia, od nocnych sesji naukowych po świętowanie naszych sukcesów. Ostatnio przechodzi trudny okres po rozwodzie, a ja starałam się być dla niej wsparciem jak najczęściej.

Zaparkowałam na jej podjeździe i zapukałam do drzwi. Anka przywitała mnie ciepłym uśmiechem, choć widziałam smutek w jej oczach. Usiedliśmy w jej przytulnym salonie, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Dobrze było być tam dla niej, oferując ramię do wypłakania się.

Podczas naszej rozmowy telefon Anki zadzwonił na stoliku kawowym. Przeprosiła mnie i poszła do kuchni po napoje, zostawiając telefon na stole. Z przyzwyczajenia zerknęłam na ekran. To był telefon od „Janka”. Moje serce zamarło. Mój mąż też ma na imię Janek, ale to nie mógł być on. Czyżby?

Ciekawość wzięła górę i podniosłam telefon. „Halo?” powiedziałam niepewnie.

Po krótkiej ciszy odpowiedział znajomy głos: „Cześć kochanie, właśnie o tobie myślałem.”

Krew mi zamarła. To był głos mojego męża. Czułam się, jakby ziemia usunęła mi się spod nóg. „Janek?” wyszeptałam drżącym głosem.

Na drugim końcu linii zapadła cisza. „Kto mówi?” zapytał nagle ostrożnym tonem.

„To ja, Ewa,” odpowiedziałam ledwo słyszalnym szeptem.

Linia zamilkła. Stałam tam zamrożona, wciąż trzymając telefon w ręku. Anka wróciła do pokoju z dwoma kieliszkami wina. Zobaczyła wyraz mojej twarzy i od razu wiedziała, że coś jest nie tak.

„Ewa, co się dzieje?” zapytała, stawiając kieliszki i podchodząc do mnie.

Bez słowa podałam jej telefon. Spojrzała na ekran, a potem na mnie, blada jak ściana. „Mogę to wyjaśnić,” zaczęła, ale nie chciałam tego słuchać.

„Jak długo?” zażądałam odpowiedzi, mój głos drżał z gniewu i zdrady.

Anka spojrzała na swoje stopy. „Kilka miesięcy,” przyznała cicho.

Poczułam się, jakby ktoś uderzył mnie w brzuch. Moja najlepsza przyjaciółka i mój mąż spotykali się za moimi plecami przez miesiące. Pokój zaczął wirować i musiałam usiąść.

„Ufałam wam,” powiedziałam, łzy płynęły mi po twarzy. „Obojgu.”

Anka próbowała mnie dotknąć, ale odsunęłam się gwałtownie. „Nie,” powiedziałam ostro. „Muszę iść.”

Zebrałam swoje rzeczy i wyszłam z jej domu w oszołomieniu. Droga do domu była zamazana przez łzy i gniew. Kiedy dotarłam do domu, Janek czekał na mnie, wyglądając na winnego i zawstydzonego.

„Ewa, proszę pozwól mi to wyjaśnić,” błagał, gdy tylko weszłam do środka.

Ale nie mogłam tego słuchać. „Nie chcę słuchać twoich wymówek,” powiedziałam zimno. „Spakuj swoje rzeczy i wyjdź.”

Janek próbował protestować, ale byłam stanowcza. „Dokonałeś wyboru,” powiedziałam. „Teraz żyj z tym.”

Kiedy pakował swoje rzeczy i wychodził, poczułam dziwne uczucie ulgi zmieszane z ogromnym smutkiem. Moje małżeństwo było skończone, podobnie jak moja przyjaźń z Anką. Dwie osoby, którym najbardziej ufałam, zdradziły mnie w najgorszy możliwy sposób.

W kolejnych dniach walczyłam z tym, co się stało. Ból był nie do zniesienia momentami, ale powoli zaczęłam odbudowywać swoje życie. Nie było to łatwe i było wiele ciemnych chwil, ale wiedziałam, że zasługuję na coś lepszego niż to, co mi dali.