Pomocy! Zaprosiłam moją byłą synową do zamieszkania ze mną, a teraz mój syn nie chce ze mną rozmawiać

Witajcie wszyscy,

Naprawdę potrzebuję teraz rady i wsparcia. Oto sytuacja: niedawno zaprosiłam moją byłą synową, Annę, do zamieszkania ze mną. Przechodziła trudny okres po rozwodzie i chciałam jej pomóc, zwłaszcza ze względu na mojego wnuka, Bryana. Anna i Bryan mieszkają ze mną od kilku miesięcy i pod tym względem wszystko układa się całkiem dobrze.

Ale tutaj zaczyna się komplikacja. Mój syn, Stefan, jest naprawdę zdenerwowany całą tą sytuacją. Czuje, że stanęłam po stronie Anny i zdradziłam go, pozwalając jej zamieszkać u mnie. Od tego czasu jest zdystansowany i prawie ze mną nie rozmawia. Łamie mi to serce, ponieważ kocham zarówno mojego syna, jak i wnuka, i chciałam zrobić to, co uważałam za najlepsze dla wszystkich.

Czuję się jak między młotem a kowadłem. Z jednej strony chcę wspierać Annę i Bryana, ale z drugiej strony nie chcę stracić relacji ze Stefanem. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale on po prostu się zamyka i nie chce słuchać.

Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Jak sobie z tym poradziliście? Czy powinnam poprosić Annę o wyprowadzkę, aby spróbować naprawić relacje ze Stefanem, czy jest inny sposób, aby to wszystko zadziałało? Każda rada lub słowa mądrości będą bardzo mile widziane.

Z góry dziękuję za pomoc!