"Przeprosiłam moją synową za swoją surowość": Refleksje nad napięciem, gdy mieszkała z nami

„Przeprosiłam moją synową za swoją surowość”: Refleksje nad napięciem, gdy mieszkała z nami

Zdałam sobie sprawę, że mogłam być trudną teściową. To chyba cecha naszej rodziny, ale to żadne usprawiedliwienie. Wychowałam dwójkę dzieci, Michała i Grację, sama po śmierci ich ojca. Mieszkaliśmy w małym miasteczku, radząc sobie bez większej pomocy. Na szczęście w tym czasie Michał, który był starszy od Gracji, miał już 14 lat i mógł pomagać w domu.

"Poznałam mężczyznę: Bez stałego domu, stałej pracy i z dwójką dzieci" - Walka o podjęcie właściwej decyzji

„Poznałam mężczyznę: Bez stałego domu, stałej pracy i z dwójką dzieci” – Walka o podjęcie właściwej decyzji

Już wcześniej dzieliłam się tutaj swoją historią, opowiadając o niemal czteroletnim związku z mężczyzną, który nie zakończył się szczęśliwie. To była opowieść o mężczyźnie, Robercie, który ciągle przemieszczał się między wynajmowanym mieszkaniem a moim domem, nie chcąc na stałe się ustatkować i założyć tradycyjnej rodziny. Twierdził, że nie jest gotów.

"Trudności w nawiązywaniu kontaktu: Moje błędne osądy dotyczące matki mojego pierwszego męża"

„Trudności w nawiązywaniu kontaktu: Moje błędne osądy dotyczące matki mojego pierwszego męża”

Zawsze miałam trudności w dogadaniu się z Leokadią, matką mojego pierwszego męża, Bartosza. Moja niechęć do niej była dla mnie niezrozumiała. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że mogłam ją traktować niesprawiedliwie. Leokadia była w rzeczywistości troskliwą i kochającą kobietą. Reflektując nad moimi przeszłymi relacjami i interakcjami, zaczęłam rozumieć złożoności ludzkich połączeń i żale, które się z nimi wiążą.