„Moja Teściowa Próbuje Zwrócić Moje Dzieci Przeciwko Mnie”: Nie Pozwolę Na To
Na początku starałam się jej przypodobać, ale potem zrozumiałam, że to bezcelowe. Kiedy przeprowadziliśmy się do własnego domu, sytuacja tylko się pogorszyła.
Na początku starałam się jej przypodobać, ale potem zrozumiałam, że to bezcelowe. Kiedy przeprowadziliśmy się do własnego domu, sytuacja tylko się pogorszyła.
Szukam porady, jak poradzić sobie z teściową, która ciągle dzwoni po pomoc w weekendy. Czuję się przytłoczona i potrzebuję wskazówek.
Mieszkamy w trzypokojowym mieszkaniu, z dwoma oddzielnymi sypialniami i jednym pokojem przechodnim. Mamy małą kuchnię i wspólną łazienkę. Mieszka nas tu pięcioro: ja, mój mąż, nasze dwie córki i moja teściowa. Mieszkanie należy do mojego męża i jego matki. Pochodzę z innego miasta. Mieszkamy z teściową od prawie 10 lat i jakoś udaje nam się dogadywać, mniej więcej. Ja,
Jesteśmy małżeństwem od około 15 lat. Ostatnio z mężem wspominaliśmy czas, kiedy jego matka odwiedziła nas 10 lat temu. Każda jej wizyta przynosiła nową historię. Jest to oczywiście urocza kobieta, ale ma swoje dziwactwa. Chciałabym podzielić się jedną z tych historii. Moja teściowa często nas odwiedzała. Zawsze czekaliśmy na jej wizyty z niecierpliwością. Oboje pracowaliśmy wtedy na pełen etat,
Szczerze mówiąc, moja córka Natalia i ja nigdy nie miałyśmy szczególnie bliskiej relacji. Od dzieciństwa Natalia zawsze była bardzo zamkniętym dzieckiem, a ja nigdy nie miałam czasu, aby znaleźć z nią wspólny język, spróbować sprawić, by się otworzyła i zdecydowała się ze mną porozmawiać. Ciężko pracowałam, starając się zapewnić nam obydwu szczęśliwe życie. Jej ojciec opuścił nas, gdy była jeszcze niemowlęciem, i musiałam być dla niej zarówno matką, jak i ojcem. Ale teraz wydaje się, że wszystkie moje wysiłki poszły na marne.
Proszę o radę, jak poradzić sobie z konfliktem z teściową, która jest na nas zła, ponieważ pojechaliśmy na wakacje, a nie daliśmy jej pieniędzy na remont.
Decydując się na wprowadzenie dyscypliny u naszego syna, moja teściowa, Halina, uznała za stosowne przestraszyć go groźbą umieszczenia w domu dziecka. Naturalnie, Antoni był przerażony. Ja, Hanna, jestem żoną Grzegorza od siedmiu lat, a ta dynamika rodzinna dała się nam wszystkim we znaki.
Niezależnie od tego, jak bardzo się staram, nigdy nie mogę jej zadowolić. Bez względu na moje wysiłki, nadal uważa mnie za nieudacznika. Opowiada wszystkim, że jestem najgorsza.
Jan był uosobieniem dżentelmena, a wszystkie moje przyjaciółki mi go zazdrościły. Nosił mnie na rękach do urzędu miasta, obiecując życie, w którym będę się czuła jak księżniczka. Mimo jego obietnic i wystawnych prezentów od teściowej, Karoliny, nasze małżeństwo rozpadło się pod ciężarem niespełnionych oczekiwań.
Chociaż wiele zamężnych kobiet może dzielić się opowieściami o trudnych relacjach z teściowymi, moja historia z Haliną wyróżnia się swoją unikalną złożonością. W przeciwieństwie do typowego stereotypu dominującej czy wścibskiej teściowej, Halina była paradoksem owiniętym w zagadkę, co czyniło naszą dynamikę rodzinna wszystkim, tylko nie zwyczajną.
Zdałam sobie sprawę, że mogłam być trudną teściową. To chyba cecha naszej rodziny, ale to żadne usprawiedliwienie. Wychowałam dwójkę dzieci, Michała i Grację, sama po śmierci ich ojca. Mieszkaliśmy w małym miasteczku, radząc sobie bez większej pomocy. Na szczęście w tym czasie Michał, który był starszy od Gracji, miał już 14 lat i mógł pomagać w domu.
Podczas gorącego rodzinnego spotkania, matka Bartosza zaproponowała rozwiązanie ich mieszkaniowego dylematu: „Skoro mieszkam teraz z córką, a moje mieszkanie stoi puste, dlaczego byście się tam nie wprowadzili? Po co wydawać niepotrzebnie pieniądze?”