Sprzedałam dom, by uratować syna. Dziś nie mam już nic – ani domu, ani syna.
Sprzedałam dom, by pomóc synowi wyjść z długów. Dziś wiem, że wszystkie pieniądze przegrał w hazardzie, a ja zostałam bez dachu nad głową i bez kontaktu z własnym dzieckiem. Czy matczyna miłość może być aż tak ślepa?